Żale, marzenia błękitu

Marcel Proust

Przełożyła i wstępem opatrzyła: Anna Zofia Jaksender

redakcja: Anastazja Dwulit
stron: 129
rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-66102-22-4

39,00 

„Śniłem, że zachód słońca rozjaśnia przede mną w dali piasek morza. Zapadł zmrok, zdawało mi się, że był to zachód słońca i zmierzch taki jak wszystkie zmierzchy i zachody słońca. Ale przyniesiono mi list, chciałem go przeczytać, lecz nie rozróżniałem liter. Spostrzegłem, że mimo wrażenia intensywnego i rozlanego światła, zrobiło się bardzo ciemno. Bo był to zachód niezwykle blady, świetlisty, ale pozbawiony jasności, na magicznie oświetlonym piasku zapadły ciemności, i nawet dostrzeżenie muszli wymagało dużego wysiłku. Ten szczególny zmierzch marzeń był niczym zachód chorego i spłowiałego słońca na wybrzeżu polarnym. Moje smutki nagle się rozpłynęły […].
Otworzyłem oczy. Mój sen, wspaniały i blady, wciąż roztaczał się wokół. […] Widziałem fale i białe żagle na morzu, niebo było jasne, księżyc stał wysoko. Chwilami przesłaniały go lekkie chmurki, barwione błękitnymi odcieniami, bladymi jak galaretowata meduza lub serce opalu…”