Sadyzm to czerpanie rozkoszy z zadawania cierpienia. Lecz sadyzm to również dumna libertyńska filozofia, żeby nie powiedzieć anty-religia, rzucająca wyzwanie religii urojonego Boga chrześcijan i oddająca cześć Naturze – bóstwu rozkosznie i straszliwie realnemu – oraz wypełniająca jego przykazania. Jakie to przykazania? Owóż natura żąda, abyśmy nigdy nie ustawali w szukaniu rozkoszy i nie powstrzymywali się przed żadnym okrucieństwem, jeśli nas ono podnieca. „Jedynym Bogiem jest przyjemność”, czytamy w statucie Stowarzyszenia Miłośników Zbrodni, który znajdziecie w tym tomie. Libertynizm nie jest łatwiejszy niż asceza, której jest odwróceniem. Nie jest też mniej wzniosły. „Boskie namiętności libertynizmu”, czyli perwersyjny seks to jakby modlitwa zaklinająca Złego. Zajadłość i zapamiętałość w sadomasochistycznej robocie jest jak mistyczne umartwienie à rebours, wielka wzgarda rzucona fałszywemu bóstwu i jego obmierźle cnotliwym wyznawcom, pokaranie Boga za jego uporczywe pretensje do istnienia. Czyżby był libertynizm satanizmem? Zbytek kurtuazji dla szatana! Cierpienie i rozkosz są własnością człowieka. Sięga po nie sam, mocą własnej wolności, zdolnej otrząsnąć się z nabożnej trwogi. Rzec by można, Transgresja unieważnia Transcendencję. Oto słowo bezbożne, trucizna dla waszych dusz, droga zniezbawienia. Czy odważycie się czytać?
Jan Hartman
***
W trosce o przyszłość wielkiego dzieła literatury, odrzucając ideę Boga jako źródło ciemnoty, niesprawiedliwości i rzeczywistej przemocy oraz negując dyktowane przez tę posępną chimerę nakazy i reguły życia cnotliwego, które otamowują pasje i kreślą granice dla ludzkiej suwerenności, My – członkowie Towarzystwa imienia Markiza de Sade – równi w prawach i w powinnościach wobec wspólnego dobra, jakim jest kultura humanistyczna, wdzięczni Markizowi za niestrudzoną walkę o niepodległość ducha ludzkiego i postęp Filozofii jako umiłowania wolności zakorzenionej nie w chrześcijańskim dziedzictwie Europy i w konfesyjnych wartościach, lecz w idei bezwzględnego podważania obłędnych metafizycznych przesądów stojących na drodze do swobodnego posługiwania się Rozumem, czujemy się zobowiązani do przekazania przyszłym pokoleniom niniejszego Dzieła D. A. F. de Sade i zainicjowania wśród wybranych, wolnych duchów, lektury namiętnej, mobilizującej – pośród nadzwyczajnych uniesień – do wychodzenia w myśleniu poza przyjęte granice i skończenia wreszcie z sądem Bożym.
Towarzystwo im. Markiza de Sade w związku z polską publikacją Historii Julietty
Préoccupés par l’avenir de la grande œuvre de la littérature, en rejetant l’idée de Dieu comme la source d’obscurantisme, d’injustice et de violence réelle et en niant les diktats et les règles de la vie vertueuse dictés par cette chimère sombre, qui entrave les passions et impose des limites à la souveraineté humaine, Nous – les membres de la Société du Marquis de Sade – égaux en droits et en devoirs envers le bien commun qu’est la culture humaniste, reconnaissants au Marquis et à son combat inlassable pour l’indépendance de l’esprit humain et pour l’avancement de la philosophie conçue comme l’amour de la liberté qui n’est pas enracinée dans l’héritage chrétien de l’Europe et ses valeurs religieuses, mais dans l’idée d’anéantir impitoyablement les préjugés métaphysiques insensés qui font obstacle à l’usage souverain de la Raison, nous nous sentons obligés de transmettre aux générations qui suivent cette œuvre de D. A. F. de Sade et d’initier, parmi les élus d’esprit libre, la lecture passionnée qui les inciterait, dans une exaltation extraordinaire, à penser au-delà des normes et limites et à en finir avec le jugement de Dieu.
La Société du Marquis de Sade